W obcych nacjach mężczyźni upatrują się wszelkiego zła, przy czym sobie nie mają zbyt wiele do zarzucenia, a sami chętnie spotykają się z egzotycznymi kobietami.
Zaznaczam, że ten tekst nie jest o WSZYSTKICH Polakach.
Brzmi przesadnie? Takie wnioski można wyciągnąć na podstawie zachowania i komentarzy Polaków żyjących przede wszystkim w Wielkiej Brytanii. Nie uwzględniam tu Rodaków mieszkających w Polsce, gdyż tam skala zjawiska jest jeszcze większa.
Polscy mężczyźni roszczą sobie jedyne i wyłączne prawo do Polek. A niestety ( dla nich) na emigracji Rodaczki często „otwierają oczy“. A potem jest dramat – „puściła się z czarnym“/ „odeszła do Anglika, bo nie umie się zachowywać jak prawdziwa kobieta”/ „zachciało jej się kolorowego”/ „nikt jej nie chciał, tylko ciapaty“… Jak Anglik – to dlatego, że miała dość noszenia kapci w zębach, jednocześnie gotując obiad i odkurzając, jak ciemnoskóry, to pewnie chodzi o seks… I tak dalej.
Polscy mężczyźni bywają ślepi na swoje wady, mają w głowę wbity polski stereotyp matki-polki-żony, która siedzi w domu, jest pomiatana, ma siedzieć cicho, może dostać „w ryj“, bo zasłużyła ( na pewno to była jej wina), a dzieci są po to, żeby pokazywać ich zdjęcia na facebooku, rola obojga rodziców spoczywa na kobietach.
Czasami mam wrażenie, że Polacy czekają tylko, aż media napiszą coś o mieszanej parze, czy małżeństwie, gdzie coś nie wyszło, nie ułożyło się, albo, co gorsza, doszło do zbrodni na Polce. Wtedy dopiero się zaczyna piekło. Dziki taniec radości pod tytułem: „A nie mówiłem?“. Jasne, mówiłeś. Nieszcześliwe zakończenie znajomości polskiej pary jest statystycznie tak samo możliwe. Jednak wtedy milczymy na temat pochodzenia.
Dajmy kobietom prawo do decydowania o tym, z kim chcą się spotykać. Może chodzi o seks, może o miłość, może o zazdrość koleżanek, a może o pieniądze. Tylko jakie to ma znaczenie? Tak samo postępują polscy mężczyźni, więc może pozwólmy każdemu żyć, jak chce i zajmijmy się sobą?
Serdecznie pozdrawiam cudownych Polaków i kłaniam się im nisko. Jesteście chlubą Polski nie tylko w kraju, ale i na emigracji.
Dorota Kosko | Open Magazyn
© Open Magazyn.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na OPEN MAGAZYN.PL, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie bez zgody Redakcji. Wobec osób łamiących prawo, podjęte zostaną wszelkie działania prawne celem dochodzenia roszczeń finansowych.